Dawno temu czytałam mnóstwo pozycji na temat postępów w walce z tym całym świństwem.
Wielu genialnych uczonych, którzy dzięki stosowanym, odkrytym przez siebie metodom osiągali spektakularne sukcesy twierdzili zgodnym chórem
:przyczyną główną jest zakwaszenie organizmu, a co za tym idzie nieprzytomne namnażanie grzybów candida albikans i nie tylko oraz pleśni.
Nauczcie się raz na zawsze, które pokarmy zakwaszają organizm, które odkwaszają.Przestaniecie się wówczas dziwić, że ciągle mówię: odstawić cukier, gluten , nabiał, wieprzowinę, wędliny!!!!!
Nauczcie się , co to jest posiłek zrównoważony:mięso/kwas/+sałata zielona bez śmietany/, surowy ogórek/zasada= pokarm zrównoważony, a jeśli do tego dacie buraki upieczone w piekarniku to= naprawdę zrównoważony posiłek.
Czyśćcie organizm.To nie przesada :wlewki prof.Gersona, wlewki wg Tombaka i Małachowa, czyszczenie wątroby, to priorytety we wspomaganiu organizmu w jego codziennej walce o życie.
A teraz najważniejsze.
Patrzę codziennie na tabuny ludzi kupujących masę słodyczy, ciast/ciastkarnie są oblegane , a zakupy tak olbrzymie,że ciągle myślę o jakimś nadciągającym kataklizmie. Kosze uginają się od wszystkiego, czego jeść nie powinniśmy. Dzieci zżerają jakieś świństwa zawierające potworne masy cukru. Otyłe matki żrą wielkie ciastka, desery i olbrzymie lody.Potem poprawiają schabowymi koniecznie z ogórkami i ze śmietaną/bo to dobre!!!/Potem wyrywają włosy z głowy. "Czemu mnie to spotkało, przecież nigdy nie paliłam, a mam raka płuc./słyszę to b. często/.
Nasz fenomenalny lekarz Anatol Rybczyński, prof.Gerson, prof. Nieumywakin, prof Sieger, dr Ashkar, dr Simoncini, zgodnie twierdzą, a cała rzesza nieznanych nam profesorów , doktorów i lekarzy oraz naturoterapeuci im wtórujący:
Jeśli zakwasiłeś organizm, w naszych komórkach zmienia się DNA i biedne rakowacieją.Zakwaszony organizm stacza się po równi pochyłej.Zakwaszony to także ubogi w tlen, to raj dla rozwoju
GRZYBÓW. JEŚLI GRZYB ROZPANOSZY SIĘ NA DOBRE, wytwarza pleśń, która z kolei produkuje kwaśną otoczkę wokół guza i nasza armia immunologiczna nie może w żaden sposób jej pokonać.
Dr Simoncini odkrył i rozpowszechnia/byle zdążył, bo Gersona i jemu wielu podobnych ukatrupiono!/,że podawana
soda oczyszczona/wybierajcie bez soli aluminium/, zmieszana z
syropem klonowym/absolutnie 100% i bio/
w proporcji 1:3/1 łyżeczka sody, 3 łyżeczki syropu, mieszane/szklaną pałką, patykiem/ w rondelku /emaliowanym i nie obitym/, i lekko podgrzewane, /nie wolno przekroczyć 30 stopni temp/musisz mieć termometr/., można bez podgrzewania/ może zdziałać wiele, tzn.
pozbyć się najgorszego!!!
Rak kocha cukier.Grzyby wytwarzają łaknienie na słodkie/ to nie wy chcecie jeść słodkie, to one!!!, ścierwo jedno!!!/Syrop klonowy w tym wypadku to tajny agent, który złapie przestępcę i ukatrupi go przy pomocy sody.
Komórki nowotworowe otwierają się i wciągają cukier a razem z nim sodę, która uzasadawia jego środowisko. Następuje błyskawiczne obumieranie komórek nowotworowych. Na to czekają nasze limfocyty , i pozostali żołnierze układu immunologicznego. Teraz poradzą sobie.
A ty do wlewek, wyrzucać to ścierwo na zewnątrz i po dziesięciu dniach kuracji wprowadzić picie wody utlenionej/zaczynać od 1 kropli na 1/2 szkl wody, zwiększać każdego dnia o 1 kroplę 3x dziennie, aż dojdziecie do 10 kropli. Jest to sprawa indywidualna, zasięgnijcie opinii albo poczytajcie Nieumywakina/, dotlenić organizm, cały czas zażywać duże ilości witaminy C, naturalnej, jak najbardziej i całej masy suplementów, które dobierze wam mądry naturoterapeuta lub naturopata
. Bez uzupełniania braków substancji odżywczych nie macie żadnych szans na odzyskanie zdrowia.
Powtarzam za mądrymi ludźmi i oświadczam,że profilaktycznie rozpoczynam tę terapię zaraz po
czyszczeniu wątroby, czyli po 13 czerwca.
1 dzień 1 łyżeczka od herbaty
2 dzień 1 rano, 1 wieczorem
3 dzień 2 łyżeczki rano
4 dzień 2 rano, 1 wieczorem
5 dzień 2 rano 2 wieczorem
6 dzień 2 rano, 1 po obiedzie, 2 wieczorem
7 dzień 3x2 łyżeczki
Formuła powyżej.
Nie czekajcie ani jednego dnia. W tej formule nie może wam zaszkodzić nic.
Przypominam, jeśli podgrzewacie to w delikatnym ciepełku, nie wolno przekroczyć temp. 50 stopni.I nawet nie piszę dlaczego.Tak ma być!!!
Cieszę się że mogłam wnieść chociaż cień nadziei potrzebującym.
Ps.W wielu już sklepach półki uginają się od cieciorki, soczewic, kasz prawdziwych tych palonych i nie palonych. Na stoiskach bogactwo warzyw/to one są najcenniejsze!/, przywożą je gospodarze, mądrzy i pracowici. Obok jaja, dopiero co zebrane z kurników, od kur hasających po podwórku swobodnie, grzebiące w piasku i trawie.Z tych produktów można ugotować przepyszne dania.Przepisów pełno w internecie.Nauczcie się klarować masło, które wam nie zaszkodzi i nie przyczyni się do chorób./
Włączcie do diety olej lniany vis natura , jako jedyny w Europie i na świecie tłoczony na zimno.
Nie żałujcie sobie oleju kokosowego, osobiście używam go ustawicznie , nawet do porannej kawy.
Jeden dzień w tygodniu pijcie tylko wodę, następny dzień rozpoczynajcie od owocu, np.garści truskawek i szklanki wytłoczonego soku. Potem kasza jaglana z miodem i żurawiną oraz zmielonym siemieniem lnu złocistego.
Na obiad ugotowany kalafior lub połówka młodej kapusty polana masłem klarowanym.
Jedzcie mnóstwo zieleniny;szczypioru, natki, kopru,masę cebuli i jak tylko możecie, czosnku.
Kolacja to tylko smakołyki:upieczone jabłka, albo ugotowane 2 jaja.
Biegajcie, czołgajcie się , maszerujcie, ćwiczcie jazda rowerem też dobra, do mokrego podkoszulka.Potem prysznic, aby nie wchłonęły się toksyny.
Oddychajcie prawidłowo.Wszystko da się pogodzić, tylko musicie pokonać lenistwo i zrezygnować z oglądania seriali , bo te czynności są ogłupiające i cofające was w rozwoju do tyłu.
Życzcie zawsze wszystkim dobrze, wybaczajcie krzywdy innym i sobie też , bo błędy popełnia każdy.
Ważcie każde słowo i pozbądźcie się pychy patentu na absolutną mądrość i wszechwiedzę.Nie oceniajcie nikogo, zyskacie przyjaciela na wieczność , czyli samego siebie.Będziecie mogli patrzeć bez wstrętu na swoje odbicie w lustrze.
Wszystkim potrzebującym zawsze odpowiem na każde pytanie.