Oglądałam niedawno film z Japonii poświęcony dworcom kolejowym i lotniskom. Patrzyłam z podziwem na organizację ruchu pasażerskiego. Moją uwagę zwrócili estetycznie ubrani i poruszający się zwinnie młodzi ludzie, ubrani w niebieskie uniformy. Wszędzie było ich pełno. Cóż robili? Każde z tych niebieskich miało w rękach ściereczki nasączone płynem antybakteryjnym i ustawicznie wycierali klamki, poręcze schodów, różnego rodzaju uchwyty, klawiatury bankomatów i wszystko, czego dotykają ludzie.
Wielokrotnie, na każdym moim wykładzie zaznaczam, jak ważne jest mycie rąk, szczególnie teraz, kiedy zaczyna się okres przeziębień i gryp. Chorzy ludzie zostawiają wszędzie miliony bakterii dotykają warzyw, owoców, sera, mięso, itd. Nieszczęściem jest branie brudnymi łapami chleba, przebieranie w bułkach i in. Ludzie zostawiają, na wszystkim czego dotykają, olbrzymią różnorodność bakterii włącznie z fekalnymi, ponieważ rzadko kto myje ręce po wyjściu z ubikacji własnej i publicznej także. Wielokrotnie byłam świadkiem, jak pani po wyjściu z ubikacji rozwijała bułkę i podawała swojemu małemu dziecku, nie umywszy uprzednio rąk. Nie zanotowałam faktu mycia rąk przez panów, którzy wrócili przed chwilą do domu i zasiadali od razu do spożywania obiadu.
Przepraszam jeśli kogokolwiek uraziłam, ale jesteśmy narodem brudasów. Wystarczy wejść do tramwaju, autobusu, aby poczuć i wiedzieć, że wiele osób nie używa mydła, szamponu, nie pierze majtek, slipów, które powinno zmieniać się codziennie, nie mówiąc już o przepoconych i obsikanych spodniach, noszonych tygodniami bez prania. Brudne zlepione włosy zalotnie przeczesywane palcami budzą wyłącznie obrzydzenie. Kurtki nie prane latami, nie czyszczone i śmierdzące buty. Nie oburzajcie się więc miłe panie, że za granicą mówią, że Polki śmierdzą, a Polaka da się wyczuć na kilometr wcześniej.
W każdym domu winny się znaleźć ściereczki nasączone płynem antybakteryjnym i przynajmniej 1 x dziennie należy wyczyścić klawiaturę telefonu, laptopa, komputera, klamki,wszystkie pokrętła, wyczyścić deskę klozetową i ubikację, krany, umyć zabawki swoich dzieci, itd, itp.
Jeśli znajdziecie się w restauracji, umyjcie ręce po przejrzeniu karty z jadłospisem, bo może dotykał ją przed chwilą osobnik z gruźlicą, albo inną chorobą. Myjcie ręce po przeliczeniu pieniędzy, po dotykaniu domofonu, klamek u drzwi, itd….
Szukajcie mydła żywego, miejcie je zawsze w domu, a ręce wycierajcie papierowym ręcznikiem. Zapomnijcie o szmatach zwanych ręcznikami , zmienianych , raz nie wiem na ile dni. I MYJCIE RĘCE bardzo dokładnie, wysoko pod łokcie, między palcami, płuczcie i znowu myjcie. Nie ma w tym żadnej przesady. A jeżeli zabieracie się do przygotowywania posiłku, to czyśćcie za paznokciami szpatułką umoczoną w spirytusie i znowu umyjcie porządnie ręce. Jeśli zdarzy wam się być poza domem bez możliwości umycia rąk, miejcie zawsze przy sobie buteleczkę z żelem antybakteryjnym, warto to mieć w każdej podróży.
Jeśli od dzisiaj będziecie przestrzegać tego, o czym napisałam, zaręczam, ominie was cała masa nieprzyjemnych chorób, w tym grypy.
Brudne ręce infekują nas w 86%, a rzeczy osobiste, które smarujemy tymi wiecznie brudnymi łapami, w 82%.
Co jeszcze? Chodzić codziennie po świeżym powietrzu przynajmniej 1/2 godz.: spacerować, maszerować, biegać, ćwiczyć, ale na dworze! Dotleniać organizm!
Wyrzucić do zsypu produkty spożywcze rafinowane, kupowane gotowce mrożone, jakieś wyroby garmażeryjnę /czy wiesz, że tam daje się najgorsze składniki, bo najtańsze/. Ugotujcie i zjedzcie postne kartofle, a będzie to królewskie danie w porównaniu ze śmieciami , które kupujecie!!!
Zażywajcie pełnymi garściami naturalne suplementy, a szczególnie WIT C, D3, PROBIOTYKI. Wysypiajcie się. Śpijcie 6 godz. i ani jednej minuty krócej. Myślcie o sobie wyłącznie dobrze, bądźcie życzliwi dla innych. Wdrożenie w życie tego, co powyżej sprawi, że grypa i inne choróbska omijać was będą zawsze. Życzę Wam pogodnej i zdrowej jesieni tej zimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz